czwartek, 16 sierpnia 2012

ostatnie zakupowe radości

Może pamiętacie jak długo nosiłam się z zakupem TT. Niedawno jednak zapowiadałam, że zakup w końcu musi dojść do skutku. I w końcu jest. Drugi tydzień jestem w posiadaniu super-szczotki ;) Parę dni przed nią przybył również olejek Khadi. I balerinki, w których spontanicznie zauroczyłam się od pierwszego - plakatowego - wejrzenia będąc na wieczornych zakupach.
Okres wakacyjny okazuje się więc jak najbardziej - zakupowo- udany.

olejek Khadi 210ml - www.helfy.pl
szczotka Tangle Teezer Cosmic Black - http://sklep.tangle-teezer.pl/
balerinki - F&F
kolczyki-piórka - PEPCO

O  TT chciałoby się wręcz napisać osobną notkę, ale nie będę Was męczyć, bo to już przecież Number One opisany z każdej możliwej strony ;)
Chciałabym jedynie nadmienić, że nie byłam przekonana do jej zakupu - obawiałam się, czy jest rzeczywiście warta swojej ceny. Ale z czystym sumieniem mogę teraz napisać: NIE ŻAŁUJĘ :)
Z rozczesywaniem długich włosów radzi sobie znakomicie. Nie wyobrażam sobie już czesania niczym innym. I ciężko jest mi pojąć jej fenomen. Toż to wygląda jak szczotka dla zwierzaków. 'Plastikowa, bazarkowa' ;) A takie cuda działa :) Nie szarpie, nie ciągnie. Do tej pory włosy rozczesywałam palcami po ich umyciu, na mokro, na odżywce - inne sposoby zupełnie się nie sprawdzały. Aż szkoda, że nie zdecydowałam się na jej zakup wcześniej. 
Podpisuję się więc pod gronem zachwyconych właścicielek Tangle Teezer :)




sobota, 4 sierpnia 2012

8 Minute ABS & Buns - DAY 3

Wprawdzie dziś dzień 4, ale skoro rozpoczął się weekend - a ja w weekendy zazwyczaj wszystko odpuszczam;) - toteż nadrabiam wczorajszą notkę.
8 Minute ABS - zaliczone
8 Minute Buns - niezaliczone

ABS idzie mi już coraz lepiej. Nie wiem czy to możliwe, że te ćwiczenia tak działają, ale wyraźnie widzę, że brzuch robi się coraz bardziej płaski. Po 3 dniach? xD
Fakt faktem, że umykające boczki, w moim przypadku, sprawiają za każdym razem, że wcięcie w talii robi się niestety mniej widoczne. Zauważyłyście, że większość naprawdę fajnie umięśnionych kobiet nie ma ładnie zarysowanej talii?:/ Cyba, że któraś jest szczęśliwą posiadaczką szerokich bioder czego mi akurat natura poskąpiła i jedynie odkładające się gdzieniegdzie sadełko konstruowało u mnie kobiece kształty.

Na Bunsa złapałam wczoraj lenia. Myślałam, że wieczorkiem nadrobię ale zasnęłam.

Ps. Siedzę ostatnio w książkach. Druzgoczące bywa to, że wiedza niewykorzystywana tak szybko umyka.

czwartek, 2 sierpnia 2012

8 Minute ABS & Buns - DAY 2

Dzis kolejne 12 minut przeznaczylam na cwiczenia. Tak malo, a jednak (poki co) tak meczaco :)
Po wczorajszym zakwasy mam delikatne, nie bylo wiec zbyt intensywnie ale jednak cos ruszylo:)
Dzis ABS poszedl mi nieco lepiej niz wczoraj. Przy Buns'ie znow musialam zrobic przerwe xD Musze zaczac zwracac uwage w jakiej minucie. Przynajmniej to bedzie motywujace w tych pierwszych dniach:) O ile bol miesni podczas cwiczen moge przetrwac tak wymeczenia organizmu jakos nie bardzo i przerwe musze zrobic. chocby na otarcie potu z czola. O ironio, gdzie sie podziala ta werwa, energia? ;)

Zdjecia motywacyjne part 1 =)
Zdjecie nr 2-motywacja do dorzucenia serii cwiczen na miesie ramion. Jesli czas pozwoli - Poniedzialek = czas start!

środa, 1 sierpnia 2012

początek miesiąca = początek z 8 Minute ABS & Buns

Dziś pierwszy dzień sierpnia. A pierwsze dni miesiąca napawają zazwyczaj motywacją.
Od dziś zaczynam ćwiczyć: 8 Minute - ABS i Buns.
Pewnie niejedna z Was słyszała o serii ćwiczeń 8 Minute. Są to anglojęzyczne filmy instruktażowe, pokazujące zestawy ćwiczeń na różne partie mięśni. Spis filmików wygląda następująco:
- 8 minut ćwiczeń na nogi
- 8 minut dziennie na mięśnie brzucha
- 8 minut dziennie na mięśnie pośladków
- 8 minut dziennie na mięśnie ramion
- 8 minut na rozciąganie

Ja wybrałam wariant na mięśnie brzucha i pośladków. Pierwszy trening mam już za sobą. Jakie wrażenia?
Zdecydowany plus za to, że prowadzący ćwiczy całe
8 minut - nie ma tak, że pokazane jest tylko jak wykonać dane ćwiczenie i zostajemy z pewną nieświadomością co robić dalej - ćwiczymy na bieżąco a grupka ćwiczących ludzi po drugiej stronie monitora jest naszą ciągłą motywacją;)



Ćwiczenia na pierwszy rzut oka wydały mi się niezbyt trudne. Gdy jednak zaczęłam ćwiczyć zorientowałam się, że lata, kiedy potrafiłam robić po kilkaset brzuszków już dawno minęły a te
8 minut ledwo wytrwałam.
Po treningu pośladków nogi mam jak z waty.
I choć wstyd się przyznać to przy obydwu filmikach musiałam zrobić sobie przerwę bo czułam się mega zmęczona - moja kondycja jest niestety w opłakanym stanie.
Mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie coraz lepiej :)


Ćwiczyłyście może 8 Minute? A może inne ćwiczenia okazały się dla Was efektywne? :)

wtorek, 31 lipca 2012

jestem - w końcu!:)

Kto mnie jeszcze pamięta, ręka w górę? xD

Nie było mnie tu "chwilkę". Jeśli w ogóle "chwilką" można nazwać 27 dni nieobecności ;)
Tak, obroniłam się. Z wakacji w górach również wróciłam.
Zakończenie edukacji rozpoczęło we mnie etap zupełnego braku możności cieszenia się z wakacji. Oczywiście za sprawą braku pracy.
Sytuacja ta wyplewiła we mnie również myśl, że jeśli teraz czegoś nie kupię, to później ani tyle nie zwerbuję na to funduszy aż do czasu zatrudnienia. Ostatnie stypendia zainwestowałam więc w zakup nowej sukienki, szpilek, rzęs z naturalnego włosia, olejku khadi, tangle teezer i wiele, wiele innych "niezbędnie zbędnych" poprawiaczy kobiecego humoru.
Przyznam, że wiele mnie to kosztowało (w sensie emocjonalnym) - wbrew wszystkim przekonaniom o kobiecej rozrzutności i zamiłowaniu do zakupów - bo zawsze staram się dwa razy pomyśleć zanim coś kupię i zazwyczaj wolę wydawać na mile spędzony czas (wyjazd, romantyczny wieczór w hotelu) niż na rzeczy materialne.
Ale co odwlecze-nie uciecze. Olejek Khadi i Tangle Teezer po prostu MUSIAŁAM w końcu kupić :)

Źródło: http://www.helfy.pl/

Mam nadzieję, że niebawem doczekam się nowych baby hair :)
A Wy stosowałyście może olej Khadi? Jak efekty? :)

wtorek, 3 lipca 2012

upalne dni

Witam Was w kolejny, upalny dzień :)
Miniony weekend - jak to weekend - minął mi fantastycznie. W końcu udało mi się pójść do kina na "Królewna Śnieżka i Łowca" na który wybierałam się od trzech tygodni ;D Ale przynajmniej całe kino było nasze :) Gatunek filmu i obsada sprawiła, że bez względu na wszystko: po prostu musiałam w końcu zobaczyć go na ekranie kina. I nie zawiodłam się - jak dla mnie, rewelacja.
 Źródło: http://www.filmweb.pl
Postanowiłam również, że od tej pory, w upalne dni, do kina będę chodzić w południe, nie wieczorami. Na sali wręcz zmarzłam, wychodząc z gęsią skórką na zewnątrz czułam się jak na wakacjach w tropikach - wspaniałe uczucie i wspomnienia wyjścia z klimatyzowanego samolotu w ciepłym kraju :)) Upał buchnął w twarz a skóra jeszcze przez kilka minut się nagrzewała. Do tego brązowe okulary przeciwsłoneczne, przez które świat wydaje się jeszcze bardziej wakacyjny :))
Aż ciężko wrócić na ziemię.
A trzeba. Powoli przygotowuję się do obrony. Dziś od rana załatwiałam sprawy formalne na mieście. Zostało jeszcze wydrukowanie wyników pracy do nauki, jednak niestety drukarka odmówiła posłuszeństwa. Mam nadzieję, że sprawa jutro się wyklaruje i  będę mogła przysiąść ostro do nauki i poukładać sobie ostatecznie wszystko w głowie.
Nienawidzę tych paru dni "PRZED". Stres jest silniejszy od naszej chęci bycia wyluzowanym i chciałoby się mieć to jak najszybciej za sobą. Tym bardziej, że od każdej strony napływają do mnie zdjęcia znajomych którzy szczęśliwie, są już "PO".

4 dni temu zakończył się konkurs na moim blogu. Niestety liczba zgłoszeń była mniejsza niż ustalone w regulaminie minimum dlatego też rozdanie nie zostało sfinalizowane. Zgodnie jednak z obietnicą, każdy kto wziął w nim udział, może liczyć na dodatkowy punkt w najbliższym rozdaniu. Postanowiłam również, że wyróżnię osobę (może nawet dwie), które otrzymają dodatkowe 2pkt.
A kiedy najbliższe rozdanie? Pewnie jak znajdę więcej wolnego czasu na bloga. Czyli po obronie i po powrocie z wakacji, na które wybieram się w poniedziałek.

poniedziałek, 18 czerwca 2012

weekendowe wspomnienie

I po weekendzie.. I koniec udziału Polski na Euro 2012.
Niestety przegapiłam pierwszą połowę. Zasiadając przed drugą z paczką kabanosów zaczęłam nieco żałować swojej decyzji. Trochę szkoda. Nawet bardzo szkoda. Po przegranym meczu Polska - Czechy i utraconej szansie na wejście do ćwierćfinału emocje opadły, szaleństwo nie będzie już to samo.

 Źródło: http://fakty.interia.pl

Ale w ostatecznym rozrachunku weekend minął bardzo przyjemnie:) W sobotę posiedzieliśmy na restauracyjnym tarasie przy Metaxie i przy hotelowym TV z butelką Brandy, w niedzielę leniuchowaliśmy w ogródku obserwując tęczę, która co rusz pojawiała się wśród kropel studziennej wody ze zraszacza...

A Wam jak minął słoneczny weekend?

piątek, 15 czerwca 2012

sb, polska vs czechy

Uwielbiam weekendy:) W te dwa dni w tygodniu za żadne skarby świata nie zajmuję się nauką, pracą, niczym, czym zaprzątam sobie głowę od poniedziałku do piątku. Chwila dla siebie też się należy. Dla siebie i drugiej połowy.
Od kilku lat starałam się wypracować w sobie taki system, żeby wszystkie niecierpiące zwłoki sprawy pozałatwiać przed sobotą. Mogę zarywać noce na tygodniu ale na weekendzie MUSZĘ mieć po prostu wolne.
Ah, jakież życie jest wtedy piękniejsze - po każdym takim weekendzie akumulatory ładują się na maxa.

Aż głupio się przyznać, ale do tej pory nie oglądnęłam jeszcze żadnego meczu. Jutro postanowiłam się zrehabilitować i planuję ostro kibicować.

Źródło: http://www.kfd.pl/
A jak tam Wasze kibicowanie? =D

czwartek, 7 czerwca 2012

Oferta ROSSMANN - 1000 nowości w super cenach !

Wracam do Was dzisiejszego dnia raz jeszcze, żeby przypomnieć, że od jutra rewelacyjna oferta w drogerii Rossmann: każdego dnia wspaniałe produkty do -50% !! Oferta trwa do 28 czerwca włącznie! :)

Całą gazetkę możecie przeglądnąć tutaj:
http://www.rossnet.pl/imagesrossnet/Magazines/73/m73-rossmann.pdf


Ja już wybrałam produkty, na które będę polować. A Wy?:)

Wiosno, wiosno, gdzie jesteś?:)

Za oknem niestety ponuro..
Mam nadzieję, że jutro się wypogodzi:)
Tęsknię za wakacyjną beztroską. Z całych sił żałuję, że moja edukacja dobiega końca. Przez lata na to czekałam a teraz, im bliżej końca - tym bardziej doskwiera mi myśl o "nowej codzienności".
Niestety na dzień dzisiejszy nic nie mogę zaplanować ze względu na olbrzymie zamieszanie na uczelni. Pozostaje jedynie czekać i żyć z dnia na dzień. Mnóstwo stresów i załatwień "na już", które na tyle zaprzątają moją głowę, że zupełnie ulatują mi pomysły na notki.
Niestety dlatego też tak mnie tutaj mało (dziękuję southgirl za troskę =*).

źródło: Wikipedia

Czekam na powrót wiosny, słoneczko i spacerki po zielonej łące..
A jak tam Wasze plany na długi weekend?:)

środa, 6 czerwca 2012

Akcja: Wyślij prezent na urodziny

Jakiś czas temu, przeglądając blogi, natknęłam się na jednym z nich na baner akcji organizowanej przez Majalene: "WYŚLIJ PREZENT NA URODZINY!!! ". Akcja jak dla mnie jest cudownym pomysłem i czym prędzej się dopisałam. Bo któż z nas nie lubi sprawiać miłych niespodzianek innym i przy okazji również zostać obdarowanym?:)
 Bierzecie udział w tej lub podobnej akcji?
Co myślicie o tego typu pomysłach?:)

poniedziałek, 28 maja 2012

MOTIVATION & modification

Modyfikacje stoją nieco w miejscu. Motywacje natomiast napływają wciąż z każdej strony.
Obecnie inspiracją na nowo stały się teledyski kolumbijskiej piosenkarki. A raczej Ona na nich. Piękna, delikatna a zarazem ekspresyjna o wspaniałym wyczuciu własnego ciała. Jej ruchy bioder wprawiają mnie w narastająca zazdrość:)


Tak, stanęłam nieco w miejscu. Mam niewiele czasu na osiągnięcie celu a ciągle inne sprawy mnie hamują.
Piszę pracę, konspekty całymi dniami. Czas umyka nie wiem kiedy. I umykają ćwiczenia. Umyka nawet jedzenie. Czuje, jakby te chwile były mi bezpowrotnie kradzione.
Dziś porobię brzuszki.
Postanowione.


 Przypominam o konkursie, w którym do wygrania m.in krem nawilżający ALMAY, ozdoby na paznokcie, biżuteria..-> WEŹ UDZIAŁ <- . Żeby Was zachęcić postanowiłam, że każda osoba, która weźmie w nim udział otrzyma +1pkt w rozdaniu, które powoli planuję:)
Szczegóły rozdania niebawem.

środa, 23 maja 2012

Ostatnio jakoś tak rozdaniowo..

No właśnie, znów rozdaniowo :) Mam jednak nadzieję, że nie macie mi tego za złe, a wręcz z chęcią weźmiecie udział w rozdaniu, które tym razem organizuje katesbeautyalley.



Niestety ostatnio nie mam zbyt wiele czasu na notki, dlatego też zorganizowałam dla Was konkurs w notce poniżej KLIK, a ja intensywnie zabrałam się za sprawy dnia codziennego, które zajmują mi ostatnio wolne chwile.

poniedziałek, 14 maja 2012

KONKURS !!!

  Zbierałam się i zbierałam aż w końcu przychodzę do Was z konkursem:)
Temat konkursu spontaniczny i pewnie dość nietypowy. Chcę, żeby wszyscy mieli równe szanse dlatego nie potrzebujesz mieć zdolności w makijażu, fotografii etc. Wystarczy, że posiadasz WYOBRAŹNIĘ:) Konkrety poniżej.

Aby przystąpić do  konkursu   należy:
  • zostać publicznym obserwatorem bloga  quadraturaqua.blogspot.com
    (wyjątek stanowią osoby, które nie mają bloga-taką informację proszę zamieścić)
  • umieścić na swoim blogu informację o rozdaniu wraz z banerem i linkiem przekierowującym.
    (w pasku bocznym bloga lub w notce)
  • lub w przypadku nie posiadania bloga: zaprosić do konkursu 5 blogerek/blogerów i podać linki, w których znajduje się zaproszenie


  • Odpowiedzieć na pytanie konkursowe:)    Zamknij oczy, oddaj się fantazji i  wyobraź sobie, że otrzymujesz drugie, zupełnie nowe życie.
    Z perspektywy swoich imaginacji opowiedz ile masz obecnie lat, w którym wieku/roku się urodziłaś/eś, gdzie mieszkasz, co robisz na co dzień...?

  • Pod notką o rozdaniu pozostaw komentarz z następującymi informacjami:
  1. Obserwuję jako:
  2. Informacja zamieszczona na pasku bocznym/notce (+link)
    lub w przypadku braku bloga: linki z 5 zaproszeniami do konkursu
  3. Odpowiedź na pytanie konkursowe:
A teraz najprzyjemniejsza część, czyli NAGRODY:


  •  kosmetyczka Dove
  • ALMAY - daily moisturizer 3 (krem nawilżający na dzień do cery normalnej
    - daje optymalne nawilżenie i poprawia fakturę skóry.
    - pestki winogron odżywiają i chronią skórę.)
  •  Farmasi - Eye Pencil w kolorze turkusowym nr 103
  • turkusowy zestaw biżuterii kolczyki + zawieszka
  • diamenciki do paznokci marki Colours & Beauty
  • nail piercing Colours & Beauty
  • turkusowy notesik-breloczek do kluczy z żelową okładką
- Wartość nagród to ok. 80zł

- Kosmetyki są nowe i nieużywane.
-Nagrody ufundowałam samodzielnie bez pomocy zewnętrznych firm.
- Nagrody wysyłam na swój koszt
- Rozdanie trwa od. 14.05 do  30.06.2012r.
- Zwycięzcę wybiorę osobiście na podstawie kreatywnej odpowiedzi uczestnika na pytanie konkursowe :).
- Konkurs- rozdanie odbywa się tylko na terenie Polski.
- Konkurs-rozdanie zostanie sfinalizowany, jeśli liczba prawidłowych zgłoszeń przekroczy 20

Biorę udział w konkursie u Kleo-Fashion- zapraszam!

niedziela, 6 maja 2012

11 Questions Tag

Leniwa, deszczowa niedziela w sam raz nadaje się na luźny, tag'owy post.
Tym razem zostałam zaproszona przez Gosiaq93Babskiesprawy1 do tagu 11 pytań.





Zasady:

1. Po przeczytaniu 11 pytań zadanych przez Tagera, odpowiadamy na wszystkie na swoim blogu.
2. Następnie wybierasz 11 osób, które tagujesz i zamieszczasz linki do nich.
3. Tworzysz 11 nowych pytań, na które będą musiały odpowiedzieć osoby otagowane.
4. Powiadom osoby przez ciebie wybrane ze zostały otagowane.
5. Daj taga osobom, które jeszcze go nie miały.

Pytania, które zadała mi Gosiaq93:

1. Co z kosmetyków namiętnie kolekcjonujesz?
Żadnych kosmetyków raczej nie kolekcjonuję. Staram się kupować to, co jest mi aktualnie potrzebne lub co chciałabym przetestować. Ale dla samego faktu kolekcjonowania -NIC.

2. Jaki kolor na paznokciach lubisz najbardziej?
Pomarańczowa czerwień.

3. Farbujesz włosy? Jeśli tak - jaki był Twój naturalny kolor i dlaczego zdecydowałaś się na jego zmianę?
Tak. Mój naturalny kolor to średni blond. Obecnie farbuję na jasny popielaty blond.
Zdecydowałam się na farbowanie pewnie z tego samego powodu co każda kobieta: chęć zmiany.

4. Wiosna, lato, jesień, zima?
Zdecydowanie wiosna. Nie przepadam za skrajnościami  (mrozami ani upałami).

5. Zimne czy ciepłe napoje? Jakie są Twoje ulubione?
W zimie-ciepłe, w lecie-zimne;)
Napojem od którego zawsze rozpoczynam dzień jest kawa zbożowa, bez względu na porę roku. Bardzo lubię ponadto zieloną herbatę Nestle a zimą zaparzam gorącą Rooibos.

6. Ulubiona potrawa, którą możesz jeść na okrągło?

łosoś z cytryną i ziołami

7. Ulubiona słodkość?

Toffifee :))

8. Wolisz świeczki, kadzidełka czy kominki z olejkami?
nastrojowe świeczki

9. Ulubiony sklep?
Mohito. Najczęściej odwiedzany - allegro;)

10. Jaki kraj/miasto najbardziej chciałabyś odwiedzić?
Odkąd pamiętam zawsze intrygowały mnie Indie.

11. Klapki, trampki czy buty na obcasie - co najbardziej lubisz?
buty na obcasie

Pytania, które zadała mi: Babskiesprawy1:

1. Czy masz swój jeden ulubiony kosmetyk, bez którego nie możesz żyć?
Ulubione mam, oczywiście. Bez którego nie mogłabym żyć - nie.

2. Czy jest jakiś kosmetyk, który aktualnie bardzo chciałabyś mieć?
Miałam pisać o szczotce Tangle Teezer, bo moje włosy domagają się jej każdego dnia, ale to przecież nie jest kosmetyk;) Obecnie poluję więc na olejek Khadi :)

3. Co wolisz: balsam, masło, a może mleczko do ciała?
Nie zastanawiałam się jakoś do tej pory nad tym. W każdym bądź razie używam obecnie balsamu.

4. Jak wygląda twój demakijaż twarzy?
Zwykle makijaż zmywam mleczkiem do demakijażu, twarz myję żelem i nakładam krem nawilżający. Tonik używam od czasu do czasu (czyt. przy większej ilości czasu i chęci).

5. Gdzie chciałabyś się wybrać na swoje wakacje marzeń?
Myślę, że wakacje marzeń nie koniecznie zależą od miejsca.

6. Czym zajmujesz się w życiu prywatnym?
Obecnie kończę studia.

7. Czy zwracasz uwagę na to jakich kosmetyków używasz czy też jak się odżywiasz i czy ma to wpływ na Twój wygląd?
Oczywiście. A przynajmniej staram się.

8. Szpilki czy baleriny?
Szpilki.

9. Czy uważasz, ze jeśli coś jest droższe to znaczy lepsze?
Nie zawsze.

10. Jaki masz kolor lakieru na paznokciach kiedy czytasz ten post;)?
jasny perłowy róż

11. Czy jest coś co Cię irytuje w strefie blogów i ich właścicieli?
komentowanie zanim przeczyta się notkę ;)


I MOJE PYTANIA:
1. Od czego rozpoczynasz swój dzień?
2. Co lubisz w sobie najbardziej (w kwestii wyglądu)?
3. Morze czy góry?
4. Jak dbasz o swoje włosy?
5. Ulubiony krem do twarzy?
6. Ulubiony kosmetyk do stóp?
7. Czy bierzesz jakieś suplementy diety?
8. Czy uprawiasz jakiś sport? Jeśli tak to jaki?
9. Czy lubisz czytać książki? Jeśli tak to jaka jest Twoja ulubiona?
10. Co niespodziewanego można znaleźć w Twojej torebce?
11. Co sprawiło, że zaczęłaś prowadzić bloga?

TAGUJĘ: 
http://blizniaczki09.blogspot.com/
http://kosmetyki-orlicy.blogspot.com/
http://kolorynami.blogspot.de/
http://juicybeautystar.blogspot.com/
http://kkamilaa.blogspot.com/
http://i-naturalnie.blogspot.com/
http://ewwwa-makeup.blogspot.com/
http://zakupowebestie.blogspot.com/
http://kosmetycznykoktajl.blogspot.com/
http://yasinisi.blogspot.com/
http://elmartina.blogspot.com/

poniedziałek, 30 kwietnia 2012

motivation & modification lvl 1 & paczuszka od gosiaq93

Nie do wiary, że tej wiosny mamy już tak piękne lato =) Czytając Wasze blogi widzę, że wiele z Was rozpiera z tego powodu energia. I mnie również:) Chociaż piękna pogoda za oknem wiąże się również niestety z kwestią naszych wagowych kompleksów i innych kobiecych dylematów.
Dziś przeglądając plotkarskie portale natknęłam się po raz kolejny na kampanię Dove promującą krągłe sylwetki. I przy tej okazji setki dziwnych jak dla mnie komentarzy, jakoby "prawdziwa kobieta" rzeczywiście MUSIAŁA mieć pełny biust, boczki i duży tyłek (więc przepraszam, ale ta, która tego nie ma jest jakiejś innej płci?). I tyle się mówi o presji jaką nakłada na nas społeczeństwo, o ciągłej gonitwie za mega szczupłymi sylwetkami. Ale zamiast uzmysławiać ludziom, że waga jest bez znaczenia, że najważniejsze, żeby czuć się ZDROWO w swoim ciele, zaczyna być kreowany kolejny, niepoważny model nakazujący różnicować AUTENTYCZNOŚĆ KOBIECOŚCI.

W zdrowym ciele - zdrowy duch. Nie dajmy się stłamsić mediom. Ukazywanie modelu b.szczupłej sylwetki jako kanonu piękna jest wg mnie równie druzgoczące jak zgniatanie w nas motywacji do walki.

A przy okazji walki o dążenie do wykreowanego przez SIEBIE ideału potwierdzam przeskoczenie lvl 1, czyli swój pierwszy, stały  +1kg, który udało mi się upolować od momentu mojej akcji "motivation & modification " :), w której m.in postanowiłam zdrowo przytyć (nie rezygnując z aktywności fizycznej).

A jak Wam idzie (bez względu na to, czy chcecie schudnąć, przytyć czy też "dopieścić" cokolwiek w swoim wyglądzie:) ??



Ps. Dziś przyszła do mnie paczuszka od gosiaq93 z bloga  Mój mały świat (serdecznie zapraszam:)).

 A  w niej:
- lakier MIYO mini drops
- MIYO glam glitter do paznokci i ciała
- naklejki na paznokcie AnnCo




Dziękuję gosiaq93 za zorganizowanie rozdania:)












A na koniec dzisiejszej notki zapraszam Was na fantastyczne rozdanie u wspaniałych dziewczyn prowadzących bloga http://kosmetycznykoktajl.blogspot.co.uk.
Do wygrania same perełki:))

czwartek, 26 kwietnia 2012

Karaja - CRYSTAL GLOSS


Dziś przychodzę do Was z recenzją błyszczyka, który ostatnio wpadł w moje ręce.
Być może niejedna z Was słyszała o włoskiej firmie Karaja. Jest to jedna z najbardziej renomowanych firm specjalizujących się w tworzeniu profesjonalnych kosmetyków do makijażu na świecie. Jej marka dystrybuowana jest w ponad 40 krajach.
Z katalogiem produktów Karaja spotkałam się już jakiś czas temu jednak później zupełnie o niej zapomniałam. Tak było do czasu, kiedy znajoma przedstawiła mi ich ofertę. Karaja wprowadza nowe kolory i produkty co 6 miesięcy.

Moją uwagę przykuł fluid do twarzy (niedawno jednak zakupiłam podkład I.Eris o którym możecie przeczytać tutaj, dlatego Karaja będzie musiała poczekać na swoją kolej) a także piękne błyszczyki do ust Crystal Gloss w 16 odcieniach do wyboru. Mój odcień to 13.
 Błyszczyk zamknięty jest w eleganckim pojemniczku z logo Karaja na zakrętce. Opakowanie klasyczne, z gustownymi detalami, dzięki czemu wygląda naprawdę kobieco. Pędzelek jak najbardziej na plus. Bardzo fajnie nabiera produkt i pozwala dozować większą jego ilość na pełne krycie.
Wg zapewnień producenta błyszczyk ma nadawać ustom naturalną objętość, wyjątkową miękkość oraz niespotykany promienisty blask. I tu zgadzam się jak najbardziej. Błyszczy się pięknie i w przypadku nałożenia go na całość ust daje objętościowy efekt. Dalej jednak czytamy: Niezwykle lekka struktura oraz formuła błyszczyku umożliwia uzyskanie pięknego koloru.(...) Łatwy w użyciu, nadaje błyszczący efekt bez uczucia tłustych ust. I w tym momencie niestety nie do końca się zgodzę. Błyszczyk, jak dla mnie, dość trudno rozprowadzić na ustach równomiernie. W dodatku usta są dość sklejone. W pierwszej chwili pomyślałam, że może warto dać mu szansę i potrenować jego dozowanie i bardzo szybko zauważyłam, że fantastycznie nadaje się w wersji naprawdę minimalistycznej. Wystarczy nałożyć na usta dosłownie kropkę i rozsmarować ją na całości ust. Nic nie spływa, nie ma żadnych nierówności kolorystycznych. Kolor wprawdzie traci na jakości, jednak jak dla mnie nawet na plus, bo na co dzień jest idealny. Bezbarwny, z naprawdę lekkim kolorkiem. Nie skleja, nie jest tłusty, jest dość trwały, fajnie odżywia i nawilża usta. A blask jest fantastyczny:) Poniżej zdjęcie błyszczyku nałożonego w wersji minimalistycznej (u góry), na dole położony na całości ust.



A jeśli już u ustach mowa, specjalnie dla K. i innych zainteresowanych, zdjęcie pomadki Ultra Colour Rich (Avon) w odcieniu Golden Peach na ustach. Jej recenzję możecie przeczytać w poście poniżej.
Niestety dość ciężko było przedstawić jej prawdziwy odcień na zdjęciach. W rzeczywistości jest nieco bardziej brzoskwiniowa. Na zdjęciu uwieczniła się za to namiastka wspaniałego efektu połysku pomadki.
 

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

paczuszki

Dzisiejszy dzień rozpoczął się paczuszkowo:)


Paczuszka nr 1 była moim internetowym zakupem z Avon'u.
Jako, że postanowiłam zacząć na wiosnę nakładać coś na usta, zamówiłam sprawdzoną już przeze mnie pomadkę Ultra Colour Rich z 24k złotem. Odcień w wersji połyskującej: Golden Peach.


 Jako, że pomadka została przeze mnie zamówiona po skończeniu miniaturek, mogę już śmiało Wam ją polecić:) Kolor jest cudowny, wiosenny i niezbyt nachalny. Cudna brzoskwinka mieniąca się w słońcu. Pomadka ma bardzo eleganckie, złote opakowanie a jej zapach - melonowy - jest dość przyjemny. Nie wiem jak sprawdzi się wersja 3,6g ale próbki zniknęły mi w mgnieniu oka:) Jeśli natomiast chodzi o trwałość to sam kolor po czasie umyka, bardzo długo natomiast utrzymuje się na ustach połysk. Sporo osób ceni sobie pozostające na ustach błyszczące drobinki, ja jednak niezupełnie dlatego staram się co jakiś czas poprawiać jej wygląd kolejną warstwą lub, jeśli nie mam jej pod ręką - wycieram dokładnie pozostałości chusteczką. Pomadka idealnie sprawdza się w lekkim, wiosenno-letnim makijażu. W kwestii nawilżania to niestety za bardzo go nie zauważyłam, pomadka daje subiektywne uczucie suchości przez znajdujące się w niej drobinki złota. Ja jednak, dla koloru, postanowiłam wybaczyć jej te mankamenty, dlatego też w moje ręce w końcu trafiła pełnowymiarowa wersja.
Cena katalogowa: 32,00zł

Paczuszka nr 2 była olbrzymią niespodzianką - wygraną w moim pierwszym rozdaniu!:) Konkurs organizowany był przez RedHead Girl, na której bloga serdecznie zapraszam - KLIK :)
Pierwszą nagrodą był cudny pomarańczowy zegarek, drugą - otrzymaną przeze mnie - prześliczne wiosenne kolczyki.
W paczuszce oprócz kolczyków znalazł się jednak również miły liścik i próbki:
- mus do ciała FARMONA Tutti Frutti o zapach fig i daktyli (dziękuję-uwielbiam go!:)
- nawilżająco - dotleniający krem o przedłużonym działaniu CLARENA (kolejny strzał w dziesiątkę - ostatnio mam bzika na punkcie nawilżania mojej przesuszonej cery :)
- koloryzujący krem z SPF 25 (z chęcią przetestuję).



Jedynie Poczta Polska niestety się nie postarała i jeden kolczyk dotarł pęknięty:( Szkoda, bo są naprawdę prześliczne (zdjęcie nie oddaje ich uroku:)) Mam jednak nadzieję, że jeszcze nic straconego i Super Glue sobie z tym poradzi:)


Dziękuję RedHead Girl za zorganizowanie rozdania i możliwość wzięcia w nim udziału =**

sobota, 21 kwietnia 2012

motivation - day 3

Dziś 3 dzień mojej motywacji pt. sylwetka+koncentracja+dobre samopoczucie.
Jak na razie idzie mi dobrze. Wydrukowałam tabelkę, na której odhaczam co dzień wszystkie postawione sobie cele.
Póki co 'odfajczam':
- wysokiej jakości oleje z ryb morskich i wiesiołka
- diete,
- kozieradke,
- brzuszki,
- wchodzenie po schodach,
- joga oczu,
- trening koncentracji,
- muzyka synchronizująca półkule.

Olejku oregano jeszcze nie zakupiłam. Mam zamiar zamówić go w aptece, ale na razie obmyślam wszystkie za i przeciw. Może któraś z Was go stosowała? Olejek zawiera aktywne polifenole, ma za zadanie m.in  oczyścić organizm z wszelkiego rodzaju toksyn etc.
Zastanawia mnie czy nie za bardzo przekombinuję zaczynając go teraz brać. Najpierw należałoby raczej oczyścić organizm a dopiero potem wprowadzać jakieś diety. Póki co zobaczę za ile będę miała możliwość go zakupić i pomyślę co z tym zrobić:)
Z Alg zrezygnowałam. Niestety zraziła mnie cena: 65,8 EUR.

A jak tam Wasze postanowienia? :) Wiosna, wiosna.. Może któraś jeszcze się zmobilizuje do zmian?

czwartek, 19 kwietnia 2012

modification & motivation & golden delicious

Jak może zauważyłyście, znów zmieniłam wystrój bloga. Jakoś tak wzięło mnie ostatnio na odświeżanie ;) A , że kobieta zmienną jest, to jakoś sobie usprawiedliwiam te blogowe metamorfozy.
Zobaczymy jak długo wytrwa obecny look.

Wraz z odświeżeniem bloga, znów postanowiłam rozpocząć również zmiany w swoim życiu. Kiepsko mi to wychodzi, nie powiem. Zawzięłam się w robieniu brzuszków i chodzeniu po schodach. Wytrwałam ze trzy dni. Reszta wychodzi podobnie. Zżerają mnie nerwy i z miłą chęcią ostatnio przespałabym życie. Ah, zasnąć i obudzić się pewnego pięknego poranka, bez trosk i problemów. Tak po prostu, pobiegać po łące, zapomnieć co to laptop, komórka i te wszystkie przymioty współczesnego świata, które tylko ogłupiają człowieka.
Wiem, że mnóstwo spraw, co rusz, będzie mnie w najbliższym czasie zupełnie, całodniowo absorbować, jednak nie czekając na bardziej przychylną datę, postanawiam już dziś wykazać się większą chęcią.
I tak oto, nie noworocznie, lecz wiosennie, ot tak, postanawiam:

1. W kwestii zupełnego braku koncentracji od dłuższego czasu i poprawy stanu zdrowia:
- systematycznie brać suplement bogaty w EPA olej z ryb morskich i olej z wiesiołka (4-6 kapsułek dziennie)
- postawić na oczyszczenie organizmu - olejek oregano / algi morskie,
- pić przynajmniej 1l/dziennie czystej wody mineralnej,

2. W kwestii diety:
- jeść systematycznie, często + kaszki, gainery,
- systematycznie spożywać kozieradkę;

3. W zakresie ćwiczeń:
- codziennie ćwiczyć brzuszki (3powtórzenia po 20x, sukcesywnie zwiększając),
- codziennie chodzić po schodach (ok.120 schodów w górę, + opcjonalnie w dół),
- joga oczu 2x3min /dziennie
- słuchać muzyki synchronizującej półkule mózgowe (1h/dz),
- ćwiczenia na koncentrację (30min/dz)

Czy któraś z Was zna jakąś darmową aplikację na telefon stricte do odhaczania postanowień typu Commit? :)


A tak post scriptum: Oszalałam ostatnio na punkcie zielonego jabłuszka Donna Karan New York
Na szczęście miła Pani z Sephory uraczyła mnie porządna próbką. Dzięki temu zakup pełnowymiarowej wody mogę odroczyć nieco w czasie na rzecz "rzeczy potrzebniejszych".
50ml - 240zł

A jacy są Wasi Zapachowi Ulubieńcy tej Wiosny? :))


Ps.2. Rozdaniowa nagroda powoli się kompletuje :). Wstępnie, zgodnie z Waszymi sugestiami stawiam na mixa w związku z czym w Candy pojawi się zarówno coś kosmetycznego, biżuteryjnego jak i praktycznego. Na wszelkiego rodzaju "przydasie" przewiduję drugie rozdanie w późniejszym czasie.
Zerkajcie na bloga, za jakiś czas pojawią się dalsze informacje.

wtorek, 17 kwietnia 2012

Olay - Active Hydrating - Emulsja aktywnie nawilżająca na dzień

Z natłoku pomysłów na notki, dziś przychodzę do Was z recenzją emulsji nawilżającej Olay o której wspominałam jakiś czas temu.
Powiem szczerze, że kupując ją myślałam o czymś, co intensywnie nawilży moja cerę po zimie i skłaniałam się bardziej do jakiegoś kremu na noc i nie wiedzieć czemu sięgnęłam ostatecznie akurat po nią:)
W gruncie rzeczy na pewno jakiś swój udział w decyzji miał fakt, że emulsja miała sprawdzać się w formie bazy pod makijaż, a niestety ostatnimi czasu nałożenie jakiegokolwiek podkładu wiązało się z podkreśleniem suchych skórek już w parę minut po aplikacji. Pomyślałam więc, że spróbuję i tak oto przez ostatnie tygodnie produkt stał się moim przyjacielem w codziennej pielęgnacji.
Emulsja zapakowana jest w kartonowe, różowe pudełeczko, które, jakby na to nie patrzeć, przyciąga uwagę bardziej niż klasycznie zapakowane kremy.

Wewnątrz znajduje się plastikowa, równie cukierkowa zakręcana buteleczka. I o ile można bez problemu wylać tyle emulsji, ile jest nam potrzebne to w drugą stronę niestety pojawia się już problem i ciężko pozbyć się nadmiaru wlewając go do środka. Aczkolwiek ogólnego problemu z dozowaniem nie ma więc sytuacja taka nie powinna się zbyt często zdarzyć a emulsja sama w sobie jest dość wydajna.
 Pojemność buteleczki to 100 ml .

Opis producenta: Emulsja aktywnie nawilżająca na dzień pomaga przywrócić cerze suchej, normalnej i mieszanej naturalny poziom nawilżenia. Unikalna formuła działa jak nośnik, dostarczając skórze aktywne składniki odżywczo-nawadniające i chroniąc ją przed utratą naturalnego nawilżenia. Emulsja ma wyjątkowo lekką konsystencję, więc szybko się wchłania. Nie pozostawia na skórze tłustej warstwy, by skóra mogła naturalnie oddychać, dlatego jest idealna jako podkład pod makijaż.


Konsystencja emulsji jest wyjątkowo lekka, aksamitna i nietłusta także kosmetyk dość szybko się wchłania. Jeśli chodzi o właściwości emulsji to już w momencie pierwszego użycia wiedziałam, że nie spełni moich wymagań jeśli chodzi o intensywne nawilżenie i zregenerowanie. Emulsja jak to emulsja- jest delikatna i subtelnie działa na cerę. Nie miałam więc zbyt wielkich oczekiwań w stosunku do niej. Z dnia na dzień zaczęłam się jednak coraz bardziej do niej przekonywać. Emulsja nie podrażnia skóry i bardzo fajnie zaczęła z nią współgrać.

Po aplikacji skóra jest miękka, delikatnie nawilżona i ukojona a suche skórki znikają. Emulsja nie roluje się i nie zostawia tłustej warstwy, dzięki czemu rzeczywiście fantastycznie sprawdza się jako baza pod makijaż. I właśnie w tym celu również namiętnie ją stosuję. Dodatkowo atutem jest bardzo przyjemny, delikatny zapach, za którym wprost przepadam:)

Cena: 18,99zł

wtorek, 10 kwietnia 2012

candy'owa rozkminiajka

Cześć dziewczyny,
jak minęły Święta?:)

Ja wciąż mam wrażenie, że dziś jest poniedziałek, heh. Coś czuję, że ten tydzień zleci w mgnieniu oka.
Spędziłam dziś 2 godziny na konstruowaniu nagłówka na moim blogu. Jakie efekty? najpierw został poprzedni - niewidzialny. Czyli sam napis. Przy każdym teście wydawało mi się, że przedobrzyłam. No trudno. Przynajmniej próbowałam xD W końcu zdecydowałam się na obecny design:)

A jeśli już trwam w temacie wirtualnego świata to przeglądałam też blogowe candy, co pewnie zdążyłyście zauważyć ;) W każdym bądź razie cierpliwie czekam aż w końcu się uda =D Ale nie o tym miałam pisać;). Otóż zastanawiam się również ostatnio nad ogłoszeniem własnego rozdania. Jestem obecnie na etapie zastanawiania się jakiego typu nagrody będą najfajniejszym rozwiązaniem. Przeglądam ostatnio mnóstwo blogów artystycznych, natchnęło mnie, żeby nagrodą były więc jakieś półfabrykaty i inne"przydasię". Drugim pomysłem jest biżuteria hand made. Kolejnym jakiś ciuszek. No i ostatnim kosmetyki.
Hmm a może jakiś mix? :)
Powiem Wam, że ciężki orzech do zgryzienia:)
A co Wy chciałybyście najbardziej dostać w Candy?:) Coś konkretnego, czy wszystkiego po trochu?:)

czwartek, 5 kwietnia 2012

nowy ulubieniec wśród podkładów: Dr Irena Eris MAKE˙UP ART

Każda z nas ma swoich ulubieńców w świecie kosmetyków, do których wracamy co jakiś czas.
Moimi Number 1. w dziedzinie podkładów do tej pory były dwie perełki:  Revlon - Custom Creation, który na zdjęciu w tle widnieje w gamie kolorystycznej 010 (fair/light), choć w mojej kosmetyczce grzeje również swoje miejsce letnia odsłona 020 (light), a także Bourjois - Helthy Mix również w zimowej odsłonie 51 (Light Vanilla).
Właśnie - do tej pory - bo tak oto na podium, szczęśliwym trafem, trafił kolejny podkład - Make Up Art w odcieniu 201 z najnowszej linii ekskluzywnych produktów Dr Irena Eris.



Podkłady dr Ireny Eris Make Up Art dostosowane są do potrzeb określonych typów skóry.Wśród nich znajduje Illu'Sphere Make-Up Technology -> rozświetlająco - wygładzający a także Matt'Precio Make-up Technology -> matująco - kryjący. Moja wersja to najjaśniejszy odcień (Ivory) Matt'Precio, która jest dość kontrowersyjną odsłoną. Podkład, który trafił w moje ręce skierowany jest bowiem do cery tłustej i mieszanej. Moja jednak, na chwilę obecną, jest  nieco wrażliwa i przesuszona. Jaka odpowiedź podkładu? Jak najbardziej dał sobie radę, nie wysuszył  mojej skóry i jej nie ściągał - sęk jedynie w tym, że nie jestem więc przekonana, czy rzeczywiście poradziłby sobie z typowo tłustą cerą, jak sugeruje producent.
W każdym bądź razie dla mnie okazał się strzałem w dziesiątkę!

Skład: Aqua, Cyclopentasiloxane, Methyl Trimethicone, Dimethicone, Acrylates/ Dimethicone Copolymer, Triethylhexanoin, Butylene Glycol, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Isopropyl Isostearate, Lauryl PEG-9 Polydimethysiloxyethyl Dimethicone, Triethoxycaprylylsilane, Titanium Dioxide, Sodium Chloride, Dimethicone/ PEG-10/ 15 Crosspolymer, Polyglyceryl-3 Polydimethylsiloxyethyl Dimethicone, Polysilicone-11, Stearic Acid, Aluminum Hydroxide, Sodium Citrate, Ethylhexylglycerin, Propylene Glycol, Laminaria Saccharina Extract, Tocopherol, Phenoxyethanol, Dipropylene Glycol, Parfum, Linalool, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Benzyl Salicylate, Hydroxycitronellal, CI 77891, CI 77492, CI 77491, CI 77499
 
Podkład ma przyjemną konsystencję, nie zostawia smug i się nie roluje. Bardzo fajnie ujednolica skórę, wyrównuje koloryt bez efektu maski. Rewelacyjny kosmetyk na wiosnę dla każdej kobiety, której zależy na świeżym wyglądzie.
 Plus należy się oczywiście również za funkcjonalne opakowanie typu air less i nienajgorszy zapach. Dodatkowo producent zapewnia, że wyciąg z algi atlantyckiej, który zawarty jest w produkcie, ma posiadać właściwości ochronne i kojące, wspomagając proces naprawy skóry:)
 Cena podkładu to 79 zł.
 Jestem na tak! A Wy? Miałyście z nim do czynienia?

wtorek, 3 kwietnia 2012

co mieszka w moim koszyczku..

Dziękuję Wam Kochane - dzięki temu, że pokazywałyście na blogach swoje kolekcje lakierów do paznokci, w końcu zrobiłam porządek ze swoimi. I choć zawsze włożone były na swoje miejsce, to nawet nigdy się nie zastanawiałam co dokładnie w koszyczku się uzbierało.


Największą część mojej kolekcji stanowią lakiery z Inglot'a i odżywki Sally Hansen.

INGLOT
od lewej: 948, 940, 36, ?, 973, 874, 38, XL2, 82


SALLY HANSEN:
od lewej:
Sally Hansen, Hard As Nails - Hard As Wraps - Acrylic Gel + Nylon (Wzbogacony nylonem żel akrylowy nadający kolor)
Sally Hansen, Hard As Nails - Hard As Wraps - Powerful Acrylic Gel (Wzmacniający żel akrylowy)
Sally Hansen, Nailgrowth Miracle (Preparat pobudzający wzrost paznokcia)
Sally Hansen, Natural Nail Growth Activator (Preparat pobudzający wzrost paznokci)
Sally Hansen, Diamond Strength (instant nail hardener)  
Sally Hansen, Hard As Nails - Shimmer top coat
Sally Hansen, Triple strong (Żel - odżywka o potrójnym działaniu)
  
i pozostałe:

ORIFLAME:
Baby pink, Nude pink
AVON:
midnight plum, warm black







MANHATTAN: 67, 415
FARMASI: 896, 940



BUTTERFLY: Ashanti                                      GOSH: oh mu gosh - 006 orange red           Evershine Multi Colour - N30










PIERRE RENE: top flex: 49, 17
EVELINE: French Manicure - Illusion billant collection
SORAYA: 14
VIRTUAL by Joko: 5
RIMMEL: Lastin Finish 065
Butterfly Single: 7



 FLASH: L5                                                  
ADOS Holographic 569                                      
Miss Selene mini: 222, 134









INTER - VION - 10
SENSIQUE art nails - nr 312
VERSATI Cosmetics - nr 12, nr 14
VOLLARE Cosmetics Nail Artic - 108 A, ?
Decoration Delia art - nr 11, nr 16
Golden Rose with Protein - 297
CRACKLE NAil ART
KONAD Special Nail Polish - 20, 24








JOKO Cosmetics - ceramiczna nano powłoka
Nail Repair matt - micro cell
NailTek - Ridge Filling Base Coat - Foundation II
MANHATTAN - Nogelhaut Entferner - cuticle remover (płyn do usuwania skórek)







Jak widać kolorów tęczy wszystkich nie ma, a wynika to z faktu, że paznokcie zazwyczaj maluję klasycznie odcieniami czerwieni lub ostatnio miss Selene 134 :) Reszta służy mi jako spontaniczna odskocznia "raz na ruski rok" :) Zresztą dzięki tej notce do śmieci poszło 10 kolorowych lakierów, które nie doczekały się wykończenia.
A jakie są Wasze ulubione kolory na pazurkach?:)


Ps. A jeśli już o lakierach mowa to zapraszam na świetne rozdanie  u millionail <- KLIK
do wygrania, oprócz cudownych lakierów, zestaw pieczątek Essence Stampy Nails, 2 woreczki perełek do Caviar Manicure i... zestawu do piercingu paznokci Essence:)