Wiadomo, wiosna, ptaszki ćwierkają i, mimo tego, że za oknem jeszcze różnie bywa, wynurzamy się powoli z ciepłych kapci i zimowego nastroju.
I tak oto narodził się w mojej głowie pomysł zmiany fryzury:) Problem jest jednak na tyle nietypowy, że zmiana musi pozwolić mi wrócić (na ślub) do obecnego wyglądu także wszelkie diametralne ścinanie i farbowanie na kruczą czerń niestety nie wchodzą w grę. Alee.. pomyślałam sobie, że zrobię mały miszmasz i swoim długim, blond włosom zafunduję rude, ogniste końcówki. Czy któraś z Was widziała już takie połączenie? Wystukałam w google, ale niestety wszędzie włosy od nasady ciemne. Zależy mi na uzyskaniu fajnego, odważnego kontrastu, który jednocześnie pozwoli mi uwolnić się od wyglądu delikatnej blondynki. Włosy mam w odcieniu platynowym i jestem z nich naprawdę bardzo zadowolona i wiem, że w takiej odsłonie jest mi najlepiej, jednak wiadomo, słoneczko na niebie coraz częściej się pokazuje i automatycznie każda kobieta chce jakiejś odmiany. A mnie się marzy akurat taki rudy, ba, pomarańczowy akcent w swoim wiosennym image'u. :)
A może Wy macie jakieś inne pomysły jak coś zmienić, żeby nie stracić zbyt wiele? ;)
edit.
Szperałam, szperałam i wyszperałam kilka inspiracji. Niestety przy okazji przylgnęła do mnie również myśl, że bardzo łatwo w tym połączeniu zrobić sobie krzywdę na głowie.
I w ostatecznym rozrachunku żadna z wyszukanych nie jest jeszcze tym, czego bym oczekiwała.
..kwestia położenia koloru zupełnie nie ta..
Poniżej delikatniejsza wersja:
.. jednak niestety bez efektu zaostrzenia wizerunku, który chciałabym uzyskać.
Nasunął mi się jeden wniosek: kobiecie na prawdę ciężko dogodzić:)
Gdybym tylko mogła pozwolić sobie na fryzurkę a'la Ola Wydrych mając szansę powrócić w każdej chwili do swojej wcześniejszej odsłony, ehh.. xD
Kończę więc na chwilę obecną swoje wywody wklejając moje "poślubne" inspiracje:)
1.
2.
w kolorze
jakoś z rudymi tego nie widzę. choć zależy jeszcze jaki odcień rudości :) wpisałam sobie w google takie hasło: blonde hair with red ends i wyskoczyła mi tylko Aguilerra w wersji 20 kilo mniej, ale za to w stylu bazarowym ;) chyba jednak zdecydowałabym się na końcówki o ton, dwa ciemniejsze, ale nie rude.
OdpowiedzUsuńno ja właśnie myślałam o takim typowym rudym pomarańczku. O czymś ostrym, nie do końca stonowanym. Aj, gdyby tak można było w farbowaniu włosów wykorzystywać przycisk "Edycja-cofnij" w razie niekorzystnego posunięcia ;D
UsuńRudych końcówek na blond włosach nie widziałam. Ale mam koleżanki które farbowały sobie końcówki - jedna na różowo, druga na turkusowo. Może spróbuj z jakimś nietypowym kolorem? Jakoś blond z rudym mi się nie widzi. :)
OdpowiedzUsuńMoże masz ochotę zaobserwować się nawzajem? :)
z tymi kolorami myślę, że zawsze trzeba uważać, bo nie trudno o tandetę. Na różowe pasemka bym się nie zdecydowała. Wiem, że dziewczyny o blond włosach farbują ostatnio końcówki na pastele, ale dla mnie efekt byłby jeszcze zbyt cukierkowy. No nic, trzeba to wszystko dobrze obmyśleć:)
UsuńDodaję do obserwowanych:))