Dzis kolejne 12 minut przeznaczylam na cwiczenia. Tak malo, a jednak (poki co) tak meczaco :)
Po wczorajszym zakwasy mam delikatne, nie bylo wiec zbyt intensywnie ale jednak cos ruszylo:)
Dzis ABS poszedl mi nieco lepiej niz wczoraj. Przy Buns'ie znow musialam zrobic przerwe xD Musze zaczac zwracac uwage w jakiej minucie. Przynajmniej to bedzie motywujace w tych pierwszych dniach:) O ile bol miesni podczas cwiczen moge przetrwac tak wymeczenia organizmu jakos nie bardzo i przerwe musze zrobic. chocby na otarcie potu z czola. O ironio, gdzie sie podziala ta werwa, energia? ;)
Zdjecia motywacyjne part 1 =)
Zdjecie nr 2-motywacja do dorzucenia serii cwiczen na miesie ramion. Jesli czas pozwoli - Poniedzialek = czas start!
8 min abs też robię i nawet widzę efekty ;) 8 min buns jest zabójcze, nie daję rady :P za to robię arms i legs :D legs też trochę działa na pupę, więc nie jest źle ;)
OdpowiedzUsuńu mnie z 10 brzuszków i padam :)
OdpowiedzUsuńuwielbiamy ćwiczyć:):):)
OdpowiedzUsuńżyczymy wytrwałości:)
http://rainbowfashion2.blogspot.com/